Osobnym problemem
jest zagadnienie pierwotnej wielkości działki budowlanej, a zwłaszcza ustalenie
jej szerokości. Długość działek, była bowiem bardzo różnorodna i zależała od
tego, w którym bloku dana działka znajdowała się i od zajmowanego przez nią
w tym bloku położenia. Przy próbie odtworzenia szerokości działki napotyka się
jednak na znaczne trudności. Jedyny XIX-wieczny plan, jakim obecnie dysponujemy
sporządzony został w skali 1:5000, a więc błąd odczytu może wynosić kilka metrów.
Jeśli dodamy do tego niedokładności wynikłe przy pomiarze w terenie i sporządzeniu
kopii planu (zachowany plan został "zrysowany" w 1851 roku, zapewne
z planu sporządzonego w 1850 roku przez geometrę Jana Kulpińskiego) postawi
to pod znakiem zapytania celowość próby pomiaru działki w łokciach. Źródła pisane
z początku XIX wieku przekazały, co prawda informację o szerokości dwu działek
- jedna przy ulicy zachodniej (Targowa) o szerokości 17 łokci (9,8 m) i drugiej
w niezidentyfikowanym miejscu o szerokości 18 łokci (10,37 m) i długości 79
łokci, nie wiadomo jednak na ile te wymiary były typowe.
Wobec braku wyraźnych granic bloków przyrynkowych nie można również obliczyć
szerokości działki dzieląc długość bloku przez ilości parceli, jakkolwiek wiadomo
na podstawie lustracji z 1773 roku, że w bloku wschodnim było 7 parcel (wymieniona
kamienica skarbowa, z pewnością większa od innych domów mogła zajmować 2 działki),
w zachodnim zaś 9. Spodziewanego rezultatu nie daje również analiza współczesnego
planu w skali 1:1000, bowiem przemiany własnościowe poczyniły daleko idące zmiany
w szerokości działek (obecnie wahają się one od 4 do 12 m). Odkształceniom sprzyjała
niewątpliwie bardzo niestabilna drewniana zabudowa, częste pożary oraz przejścia
na przełomie XIX i XX wieku i rozdrobnienie działek. Co prawda boczne linie
sąsiednich działek stanowią najbardziej stałe elementy w strukturze układu miejskiego,
jednak można uznać słuszność tego utwierdzenia jedynie w odniesieniu do kierunku
tych linii, bowiem przesunięcia granicy co drugiej działki może odkształcić
wszystkie parcele w bloku.
Reasumując powyższe rozważania dotyczące szerokości działek budowlanych można
stwierdzić, że dokładne odtworzenie ich pierwotnego wymiaru jest obecnie niemożliwe
i określić go bardzo ogólnikowo na około 10 m (wymiar ten jest dość częsty na
współczesnym planie, przy czym jednak rzadkie są działki o szerokości stanowiącej
całkowite lub "połówkowe" wielokrotności wymiaru podstawowego).
Bardzo
zróżnicowane są też powierzchnie działek. Według danych w tabelach likwidacyjnych
z lat 1868 - 1873 działki znajdujące się w posiadaniu obywateli pochodzenia
żydowskiego (innych nie podano) zajmowały powierzchnię od 4 prętów (74,2 m2)
do 66 prętów (1224 m2), przy czym najczęstsze (około 25%) były działki
o powierzchni 15 prętów (278 m2) lub zbliżonej do 15 prętów. O ile
szerokość działek w Chodlu jest dość typowa, o tyle ich powierzchnie są z reguły
niższe od przeciętnych, na co niewątpliwy wpływ miały warunki naturalne ograniczające
zwłaszcza głębokość bloków ulicznych. Nawet tam jednak, gdzie możliwa była większa
długość działek, a mianowicie w zachodnim bloku przyrynkowym maksymalna ich
głębokość wynosi około 60 m, co wydaje się pozostawać w sprzeczności z rolniczym
przecież charakterem osiedla. Jest to jednak sprzeczność pozorna. Rozmieszczenie
gruntów miejskich zdeterminowało, bowiem sposób zabudowy działki, która po wyeliminowaniu
budynków gospodarczych (zwłaszcza stodół) usytuowanych w dwu zgrupowaniach na
północ i południe od miasta, miała za zadanie pomieścić tylko strefę zabudowy
mieszkalnej i zieleń przydomową, a więc mogła ulec znacznemu skróceniu. Konsekwencją
tego stanu rzeczy było również nie wykształcenie się uliczek gospodarczych,
nawet wzdłuż tylnej granicy stosunkowo głębokiego zachodniego bloku przyrynkowego.
Do końca XIX wieku przeważała zresztą w Chodlu zapewniająca dobrą komunikację,
zabudowa grupowa szczytowa - budynek przylegał do jednej z granic bocznych działki,
obok domu zaś był przejazd na podwórze, rzadziej występowała kombinacja miedzucha
z jednej strony i szerokiego przejazdu z drugiej.
Przejście na początku XX wieku przynajmniej w pierzejach rynkowych na system
zabudowy kalenicowej zwartej i jej zagęszczenie wynikające ze znacznego zwiększania
liczby domów przy jednoczesnym trendzie do budowania ich przy atrakcyjnym handlowo
rynku, spowodowało przekształcenie rozplanowania działek polegające głównie
na likwidacji miedzuchów. Wszystkie działki zarówno przyrynkowe jak i uliczne
reprezentują typ bloku "jednodziałkowego" (w którym jedna działka
zajmuje całą szerokość bloku) o zabudowie jednofrontowej. Jedynie sporadycznie
pojawia się zabudowa po obu stronach działki (ul. Kościelna 34 i Rynek 35).
W chwili obecnej w blokach przyrynkowych dominuje zabudowa zwarta, kaleniczna.
Uległa ona rozluźnieniu jedynie w środkowej partii bloku wschodniego po zniszczeniach
po 1914 roku.
Pewnemu rozluźnieniu uległa również po wojnie zabudowa bloków ulicznych, zwłaszcza
w ulicy Nadrzecznej, co widoczne jest wyraźnie przy porównaniu zdjęć z 1932
roku i stanu obecnego. Na ogół w większości bloków przeważają obecnie działki
z ustawionym kalenicowo i położonym we frontowej części działki budynkiem mieszkalnym
i dość charakterystycznie rozlokowaną w głębi działek zabudową gospodarczą w
postaci przybudówek, komórek itp.
Prawdopodobnie przedstawiony powyżej sposób zabudowy działki nie uległ zbyt
wielkim zmianom (poza omówioną już przemianą zabudowy frontowej) i odzwierciedla
w znacznym stopniu sposób jej zagospodarowania w okresie lokacji. Jest to o
tyle cenne, że w strukturze układu przestrzennego miasta lokacyjnego niewiele
jest elementów, które można by określić z całą pewnością jako niezmienne od
czasów lokacji. Za takie można by uznać jedynie przebieg głównego traktatu i
położenie powstałego nieco później zespołu kościelnego. W tym kontekście zasadniczego
znaczenia nabiera zagadnienie genezy rozplanowania i kolejności powstawania
poszczególnych elementów układu. Z konieczności próba odtworzenia tego procesu
musi mieć charakter hipotetyczny, przy czym możliwe są różne warianty. Rozpatrzymy
je kolejno przedstawiając wszystkie argumenty "za" i "przeciw".
Pierwszą z możliwych ewentualności jest założenie Chodla "in oruda radice"
i jednorazowe zaplanowanie całego założenia. Wspominano już jednak, iż istnieją
pewne poszlaki źródłowe wskazujące na wcześniejsze istnienie osady przedlokacyjnej.
Zakładanie miasta na terenie wcześniejszych osad jest zresztą zjawiskiem natury
znacznie ogólniejszej. Jak wykazują badania większość osad miejskich istniała
już na długo przed uzyskaniem prawa miejskiego. Zasada ta dotyczy nie tylko
średniowiecza, ale i czasów starożytnych.
Ponieważ jednak na podstawie ogólnych prawidłowości nie można wydawać autorytatywnych
sądów dotyczących przypadków jednostkowych, a dane źródłowe są dość problematyczne
- toteż, do zagadnienia tego należy podchodzić ze szczególną ostrożnością a
wysunięte sugestie dotyczące istnienia przedlokacyjnej osady targowej traktować
jedynie jako hipotezę, którą potwierdzić by mogły dopiero badania archeologiczne.
Znacznie mocniejszym argumentem przemawiającym przeciwko jednorazowemu rozplanowaniu
na wolnym terenie jest nieregularność układu przestrzennego (zwłaszcza trapezoidalny
kształt rynku). Nie tłumaczą jej nawet warunki naturalne bowiem w obszar ograniczony
ramionami Chodelki można z powodzeniem wpisać układ z prostokątnym rynkiem o
powierzchni równej obecnemu i z prostokątnym zarysem wschodniego bloku przyrynkowego
- wystarczy obrócić o kilkanaście stopni zgodnie ze wskazówkami zegara linię
frontową pierzei wschodniej względem punktu leżącego na jej środku. Wiadomo
również, że rozplanowując miasto starano się z reguły wytyczyć działki równe
przynajmniej w pewnych zespołach i od zasady tej odstępowano jedynie w przypadkach
koniecznych, gdy nie było już innej możliwości. Znaczne różnice w rozmiarach
działek wschodniego i południowego bloku przyrynkowego sugerują więc zaistnienie
takiej konieczności, której logicznym wytłumaczeniem byłoby tylko istnienie
wcześniejszej zabudowy, do której dostosowano głębokość wytyczanych bloków.
Znacznie
mniej prawdopodobna wydaje się możliwość późniejszego "obcięcia" głębszych
pierwotnie bloków wschodniego i południowego w celu wytyczenia ulic Kościelnej
i Nadrzecznej. Wskazuje na to zwłaszcza widoczny na
planie w 1851 roku zarys krawędzi tylnej bloku południowego sugerujący
niedwuznacznie dopasowanie długości działek tego bloku do przebiegu linii frontowej
zabudowy obecnej ulicy Nadrzecznej, a więc późniejsze powstanie południowego
bloku przyrynkowego.
W rezultacie dochodzimy, więc do drugiego możliwego wariantu, w którym obecny
układ przestrzenny powstałby na kanwie placu targowego o kształcie zbliżonym
do owalu otrzymanego przez usunięcie wschodniego i południowego bloku przyrynkowego.
Dostosowanie się do zarysu placu targowego tłumaczy również półsoczewkowy kształt
wschodniego bloku przyrynkowego i przebieg ulicy Kościelnej. Co prawda widoczne
na planie z 1851 roku
słabe zagospodarowanie terenów przylegających od wschodu i północy do wymienionej
ulicy, a zwłaszcza brak wyraźnej zasady parcelacji - zdają się wskazywać na
późniejszą metrykę tego bloku, z drugiej strony jednak przeczy temu zarysowana
wyraźnie tylna granica wschodniego bloku przyrynkowego. Ze źródeł archiwalnych
wiadomo ponadto, iż już na początku XVII wieku Chodel liczył 100 domów. Ponieważ
jednocześnie dokumenty wskazują, że będąca przedmieściem Kłodnica była słabo
zaludniona, można przyjąć, iż większość zabudowy skupiona była w obrębie miasta
lokacyjnego. Obszar leżący wewnątrz obwarowań miejskich (o których dalej) był
zresztą znacznie bardziej atrakcyjny od terenów znajdujących się poza nimi -
dawał bowiem pewną gwarancję bezpieczeństwa, a zarazem zbliżał domostwa do będącego
ośrodkiem życia społecznego rynku.
Trudno
więc przypuszczać, że po przekroczeniu "pojemności" istniejących bloków
(co niewątpliwie miało miejsce na przełomie XVI i XVII wieku) pozostawiono by
w mieście dość dużą przecież ilość niezabudowanych parceli kierując ruch budowlany
na obszar przedmieścia.
Mało prawdopodobna wydaje się również hipoteza o wykształceniu się ulicy Kościelnej,
jako podwalnej czy też podmurnej - obwarowania przebiegać musiałyby bowiem w
tym przypadku w znacznej odległości od pełniącego rolę naturalnej fosy, strumienia,
co z kolei pozbawiałoby ją skuteczności. Odrzucić należy też możliwość pełnienia
przez ulicę Kościelną funkcji uliczki gospodarczej, jako że omówiony wyżej sposób
zagospodarowania działek eliminował konieczność istnienia tego typu ulic.
W świetle powyższych uwag należy dojść do przekonania, iż niesymetryczne i nieregularne
w swym układzie przestrzennym miasto lokacyjne nawiązało swym rozplanowaniem
do starszego od niego osiedla targowego, zajmując pod swą zabudowę plac targowy
wraz z przylegającym do niego obszarem. Istnienie na obrzeżach placu wcześniejszej
zabudowy uniemożliwiło wytyczenie regularnego układu przestrzennego. Dodatkowym
ograniczeniem były również rozmiary terenu i jego fizjografia. W rezultacie
powstało rozplanowanie nieschematyczne o płynnym przebiegu ulic, tworzące interesujący
zabytek urbanistyki.
W swym zasadniczym zrębie układ przestrzenny miasta wykształcił się już w momencie
lokacji, w tym bowiem okresie w ramach zakreślonych zabudową istniejącego wcześniej
placu targowego wytyczono wschodni i być może (mógł on powstać również dopiero
po rozpoczęciu budowy kościoła
św. Trójcy) południowy blok przyrynkowy. Nieco później powstał zespół
kościelny i ukształtowana zapewne również przed końcem XVI wieku zabudowa ulicy
Targowej.
W ścisłym związku z centralną częścią lokacyjnego miasta pozostaje usytuowanie
kościoła parafialnego. Kościół ten stanowiący główną dominatę sylwety miasta
położony jest na wschód od rynku, łącząc się z nim krótką uliczką wybiegającą
z południowo-wschodniego narożnika placu rynkowego. Obszar należący do parafii
ogranicza od zachodu przebieg ulic Kościelnej i Nadrzecznej od wschodu zaś koryto
Chodelki i jej
odgałęzienia. Teren ten prawie niezmienny w swym zarysie od XVI wieku mieścił
cmentarz przykościelny, plebanię, zabudowania gospodarcze, niewielkie ogrody
i łąkę - stanowiąc granice zasięgu zabudowy miejskiej od strony południowo-wschodniej.
Granica ta przekroczona została tylko raz w 2 połowie XIX wieku, kiedy to po
konfiskacie przez rząd rosyjski majątku probostwa, tereny pokościelne przeszły
w ręce prywatne, a mieszczanie "naokoło kościoła i za kościołem wprost
wielkiego ołtarza stawiali sobie domki".
W 1884 roku place te wykupione jednak zostały z rąk mieszczan przez ówczesnego
proboszcza ks. Ozimińskiego i przeszły ponownie na własność parafii, nie zmieniając
już prawie swych granic do chwili obecnej.