Analiza układu urbanistycznego Chodla - Część IV

Omawiając układ urbanistyczny miasta lokacyjnego wspomniano kilkakrotnie o otaczających je obwarowaniach. Nie zachowały się niestety do naszych czasów żadne relikty dawnych urządzeń obronnych, toteż o ich istnieniu możemy wnioskować jedynie na podstawie informacji w źródłach pisanych.
Obecny widok wieży koœcielnejNa pierwszą wzmiankę o parkanach otaczających miasto napotykamy w cytowanym już przywileju z 1570 roku. W dokumencie tym Maciejowscy nałożyli na mieszczan obowiązek naprawy istniejących i w miarę potrzeby stawiania nowych parkanów, sami zaś zobowiązali się do budowy własnym kosztem bram i wież "dla obrony y ochedogi". Domyślać się można, iż chodziło tu o parkany drewniane wzniesione być może jeszcze w okresie zakładanie miasta. Rolę fosy spełniało zapewne koryto Chodelki i jej odgałęzienia, toteż narys obmurowań uzależniony był od ich przebiegu. Jedynie od strony zachodniej parkan przebiegał prawdopodobnie równolegle do tylnej granicy bloku przyrynkowego. Nie wiadomo czy umocnienia tworzyły zamknięty obwód - być może nie było ich od strony wschodniej gdzie miasto graniczyło ze stawem. Nie zachowały się żadne formy terenowe mogące stanowić relikty wałów. Wiadomości o nich nie przekazują również archiwalia, można więc przypuszczać, iż miasto otoczone było jedynie wysokim parkanem. Wjazdu do Chodla broniły dwie bramy flankowane wieżami, przed nimi znajdowały się zwodzone zapewne mosty. Pewną rolę w systemie fortyfikacji pełnił również kościół św. Trójcy. Wzniesiona około połowy XVI wieku wieża kościelna stanowiła doskonały punkt obserwacyjny i zapewne miejsce ostatniego schronienia obrońców miasta. Według XVII wiecznych dokumentów w kościele przechowywano bombardy, pancerze (thoraces), hełmy (galeae), i inne przedmioty służące obronie miasta.
Mało prawdopodobna jest raczej możliwość pełnienia przez nią roli bastionu, zarówno bowiem jej położenie jak i układ otworów strzelniczych pozwalających jedynie na obronę czołową wykluczały możliwość ostrzeliwania flanków.
Otaczający miasto drewniany parkan zamieniono później na obwarowania murowane. Zostały one jednak zniszczone - być może w czasie najazdu szwedzkiego i późniejsze dokumenty nic już o nich nie wspominają. Dopiero w 1910 roku Stanisław Ostrowski zanotował: "...O ile sądzić można z muru, który okala cały środek miasta, a szczątki którego odnajdują się w ziemi, Chodel w swym czasie był miejscem obronnym...". Trudno obecnie dociec jaki system fortyfikacji zastosowano wznosząc obwarowania murowane, czy też określić dokładnie ich narys. Odpowiedź na to pytanie mogłyby przynieść dopiero badania archeologiczne.
Również niejasno jak zagadnienia przebiegu murów miejskich przedstawia się sprawa lokalizacji rezydencji Maciejowskich. Przed lokacją Chodla istniała ona w Kłodnicy i zapewne dopiero po założeniu miasta przeniesiona została na inne miejsce. Pierwsza wzmianka źródłowa na ten temat pochodzi z wzmiankowanego już przywileju w 1570 roku, w którym mówi się o nowo zbudowanym dworze Stanisława i Kacpra Maciejowskich położonym na placu "...między stawem Bernarda Maciejowskiego z jednej strony, z drugiej strony mieszczan chodelskich stawem i pastewnikiem...". Sygnalizowane już powyżej trudności w określeniu położenia stawów uniemożliwiają jednak prawidłową interpretację tego zapisu.
Nic nie wyjaśnia również informacja w pochodzącym z 1746 roku dziełku Wybranowskiego, według którego dwór stał "...wprost świątyni chodelskiej w kierunku stawu...". Ponieważ jednocześnie Wybranowski podaje, iż dwór ten zbudowany został przez rodziców Bernarda Maciejowskiego - wnuka, a Bernard - syn zmarł już w 1551 roku wynikałoby z tego, iż mowa tu jest o dworze powstałym przed połową XVI wieku, a więc zapewne nie o tym, o którym wspomina przywilej z 1570 roku.
Być może ten właśnie starszy z dworów miał na myśli ks. P.Ozimiński zapisując w swej kronice na początku XX wieku: "...Za czasów Maciejowskich był tu przepyszny pałac otoczony fosami i murem, okolony wodą. Jak się zdaje był obronny, za czasów wojen szwedzkich spalony i doszczętnie zniszczony i zupełnie dzisiaj ani śladu nie ma tylko góra z gruzów pozostała. Bernard Maciejowski, synowiec Samuela mieszkał jeszcze w tym pałacu w 1580 roku jak pokazują miejscowe obłody...".
Skarpa przy ul.Godowskiej, na której wg. tradycji usytuowany był dwór Maciejowskich. Widoczne wejœcie do "lodowni" - zdjęcie z 1984 r.W chwili obecnej nie ma nawet i tych gruzów, według relacji ustnych istniały one jednak jeszcze na początku XX wieku na skarpie u zbiegu ulic Godowskiej i Opolskiej. Być może śladem dawnego dworu jest znajdująca się w tym miejscu obszerna piwnica użytkowana na początku naszego stulecia przez Jana Kleniewskiego z Kluczkowic jako skład wina, później zaś jako tzw. lodownia. Widoczne dość wyraźnie rozwarstwienie w dolnej partii muru sugeruje, iż zaadaptowano do tego celu resztki starych murów nadbudowując je nieco i przykrywając sklepieniem.
Pewne wątpliwości budzi jednak fakt, iż poza wzmiankowanym fragmentem murów nie zachowały się żadne inne ślady mogące stanowić pozostałość dawnego dworu, a znaczne dość wzniesienie terenu uniemożliwia ze względu na różnicę poziomów urządzenie w tym miejscu napełnionej wody fosy. Względy te nakazują znaczną ostrożność przy utożsamianiu istniejących niegdyś w tym miejscu ruin ze wspomnianym obronnym dworem Maciejowskich, a definitywne rozwiązanie tego problemu przynieść by mogły jedynie badania archeologiczne.
Przyjmując jednak hipotetycznie istnienie w omawianym miejscu rezydencji należałoby stwierdzić, iż sugerowana lokalizacja na uboczu organizmu miejskiego, jakkolwiek w nieznacznej od niego odległości, była zjawiskiem dość typowym w XVI i XVII wieku. Brak elementu łączącego dwór z miastem upoważnia do stwierdzenia, że jego położenie nie miało większego znaczenia dla rozwoju przestrzennego miejscowości.
Poza zasięgiem układu urbanistycznego Chodla pozostał również Loret odległy od miasta około 1 km w kierunku południowo wschodnim i łączący się z nim jedynie drogą biegnącą wśród łąk. Ośrodek ten stanowiący początkowo letnią rezydencję jezuitów, po wybudowaniu w latach 1736-50 w miejscu drewnianej kaplicy murowanego kościoła pod wezwaniem Matki Boskiej Loretańskiej, rozwinął się w niewielkie osiedle składające się z 8 chałup, karczmy, domu dla pielgrzymów oraz należącego do jezuitów dworku i zabudowań gospodarczych. W chałupach położonych na zachód od kościoła i otaczającego go cmentarza osadzili jezuici rzemieślników nadając każdemu po 100 łokci gruntu.
Dokumenty wskazują, iż zamierzali powiększyć osadę, zgromadzili już bowiem materiały na budowę następnych domów jednak kasata zakonu zniszczyła te plany. Loret przeszedł na własność Szydłowieckiego i powoli zaczął pustoszeć, by ostatecznie przestać istnieć jako zamieszkała osada około połowy XIX wieku.
Przystępując do analizy układu przestrzennego Chodla stwierdzono, iż osada odznacza się w tej chwili charakterystyczną dwuczłonowością. Główna część Chodla czyli wyróżnione miasto lokacyjne pozostało, jak wynika z analizy, prawie niezmienione w swych zasadniczych założeniach od czasów lokacji. Decydującą rolę odegrały tu warunki naturalne uniemożliwiające poszerzenie miasta w kierunku wschodnim i zachodnim. Toteż wszelkie przemiany układu przestrzennego skoncentrowane były na okresowym powiększaniu czy też kurczeniu się obszaru zainwestowania miejskiego na terenie przedmieść, a rozwój Chodla odbywał się tylko w kierunkach południowym i północnym.
Pierwsza wzmianka o posiadaniu przez Chodel przedmieścia pochodzi już z 1517 r. W tym już bowiem roku istniejąca dotąd jako wieś Kłodnica, na mocy dekretu lokacyjnego została formalnie włączona w obręb nowo założonego miasta jako jego przedmieście. Przypieczętowaniem tego aktu miał być wydany w 1558 roku przywilej dla przedmieszczan. W ślad za aktami normatywnymi nie poszła jednak praktyka i integracja będąca faktem w świetle prawa, nie nastąpiła w sferze układu przestrzennego. Nie bez znaczenia, poza krótkim stosunkowo okresem pomyślnego rozwoju gospodarczego, była tu zapewne struktura własności. Większą część użytków wolnych leżących w bezpośrednim sąsiedztwie Kłodnicy zajęły bowiem tereny należące do parafii rzymsko-katolickiej, bądź też do włościan - poddanych proboszcza, co praktycznie rzecz biorąc, wyeliminowało Współczesna zabudowa ulicy Szkolnejmożliwość rozwoju zabudowy miejskiej na całym prawie obszarze Chodla. Ruch budowlany mógł się więc kierować jedynie wzdłuż początkowego biegu obecnej ulicy Szkolnej (dawna Kłodnicka) i dróg prowadzących do Wronowa i Bełżyc. Drugi możliwy kierunek rozwoju wyznaczały ulica Mostowa i znajdujące się na południe od miasta drogi wiodące do Opola, Ratoszyna i Godowa.
Jak się wydaje wzdłuż tych właśnie linii rozwojowych usytuowała się zabudowa w okresie największego prosperity miasteczka w 1 ćwierci XVII wieku. Upadek gospodarczy i zniszczenia wojenne około połowy XVII wieku spowodowały ponowne cofnięcie się zasięgu zabudowy w granice miasta lokacyjnego i na długie lata zahamowały rozwój przestrzenny organizmu miejskiego. Po zniszczonych przedmieściach nie zostało śladów "oprócz dwóch kurzystów gdzie znaki są po domach" jak to zanotowano w XIX wiecznym opisie statystycznym Chodla.
Utrzymujący się przez cały wiek XVIII i pierwszą połowę XIX stan regresu gospodarczego i niewielka liczba zamieszkującej miasto ludności nie stwarzały konieczności wykraczania z zabudową poza obszar "starego miasta". Ruch budowlany był zresztą słaby i w samym centrum Chodla. W 1791 roku w 21 lat po wielkim pożarze, który strawił 31 domów w mieście w rynku stały jeszcze 4 niezabudowane place. W czasie kolejnego pożaru w 1814 roku spłonęło kilkanaście domów w rynku (zabudowania plebańskie i prawdopodobnie część ulicy Kościelnej). Nic więc dziwnego, że na planie z 1851 roku widoczne są wolne parcele przy ulicy Kościelnej, a poza obszarem miasta lokacyjnego znalazło się zaledwie kilkanaście budynków mieszkalnych skupionych wzdłuż obecnych ulic Szkolnej, Mostowej i Ratoszyńskiej. Najdalszy zasięg zabudowy na południe wyznaczała cegielnia należąca do starozakonnego Izraela Cukiermana, na północ i zachód zaś porozrzucane luźno chałupy poddanych proboszczowskich. Na planie z 1851 roku widoczne są też wyraźnie dwa skupiska zabudowy gospodarczej (stodoły, obory a nawet całe okólniki) usytuowane na północ od miasta przy drogach do Poniatowej i Adeliny, na południe zaś w miejscu zbiegu gościńców prowadzących do Opola, Godowa i Ratoszyna. Usunięcie zabudowy gospodarczej poza obręb właściwego miasta nie było tu zjawiskiem wyjątkowym - identyczne rozplanowanie wystąpiło np.: w Maciejowicach czy też na terenie Wielkopolski w Działoszynie i Zagórowie i było, naturalną konsekwencją znacznego oddalenia od miasta gruntów ornych.
Zgrupowania stodół przy drogach wylotowych utrzymały się zresztą w Chodlu do chwili obecnej pomimo wielokrotnego ich niszczenia zwłaszcza wskutek pożarów i pewnej niepraktyczności tego rozwiązania. (Stodoły przy drodze do Godowa paliły się między innymi w latach 1897, 1914, 1930, 1931, zaś leżące w północnej części miasta w latach 1892, 1897, 1955 i 1966.).
Jeden z domów przy ulicy szkolnejOżywienie gospodarcze pod koniec XIX wieku i szybki wzrost liczby ludności, zwłaszcza od momentu zniesienia stosunków dominialnych, spowodował wzmożenie ruchu budowy w obrębie miasta lokacyjnego, na przedmieściach zaś dość chaotyczne jej narastanie wzdłuż sieci dróg. Mniej intensywne procesy zachodziły jak się wydaje na południe od miasta, gdzie były trudniejsze warunki terenowe. Większość nowopowstałej zabudowy skoncentrowała się na północ od niego - w widłach dróg do Bełżyc i Poniatowej, a także wskutek wcześniejszej parcelacji folwarku pokościelnego, wzdłuż ulicy Leśnej, przy czym nadal przeważała tu zabudowa o charakterze gospodarczym. W bliżej nieokreślonym czasie (być może po pożarze w 1897 roku) nastąpiło przegrupowanie i przybliżenie się do miasta stodół miejskich.
Uzyskały one teraz kierunek równoleżnikowy i usadowiły się wzdłuż dzisiejszych ulic Polnej i Niecałej. Nieco później, w 1912 roku powiększono cmentarz grzebalny, wskutek czego przesunięciu na północ uległa droga wylotowa z Chodla w kierunku Jeżowa. Pierwotny jej przebieg wyznacza ulica Cmentarna i stanowiąca jej przedłużenie główna aleja cmentarza parafialnego.
Koniec XIX wieku poza wzmożeniem ruchu budowlanego przyniósł także poważne zniszczenia Chodla. Po pożarze 5 września 1882 roku, który strawił ponad połowę miasteczka przyszły następne. W swej kronice ks. P.Ozimiński zapisał: "...W 1892 roku był pożar Chodla, cała ulica od plebanii po most i bożnica spłonęła i 6 stodół za miastem. W 1897 roku 10 czerwca spaliły się stodoły wszystkie od strony Wronowa. 17 października pół miasteczka od strony Godowa zgorzało. Słowem w przeciągu kilku lat całe miasto przebudowało się skutkiem pożaru...". Prawdopodobnie wówczas dokonała się zmiana systemu zabudowy działek i domy ustawione szczytowo zastąpiono ustawianymi kalenicowo. Nastąpiło również dalsze zagęszczenie zabudowy i rozdrobnienie działek w centrum miasta, na co niewątpliwie wpływ miało ożywienie handlu zwiększające w sposób oczywisty atrakcyjność parcel leżących przy rynku.
Budynek straży pożarnej (byłe kino "Wrzos")Działania wojenne w 1914 roku spowodowały nieomal doszczętne zniszczenie osady. Spłonęła cała zabudowa przyrynkowa, zabudowania plebańskie, bożnica, łaźnia żydowska i stodoły przy drodze do Godowa. Ocalały jedynie zabudowania zgrupowane w północnej części miasta - przy ulicy Leśnej i częściowo Szkolnej w widłach dróg do Poniatowej i Bełżyc. Istniejąca w tym rejonie znaczna przewaga zabudowy o charakterze gospodarczym zaczęła ulegać powolnemu osłabieniu w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Zagęszczeniu uległa zabudowa mieszkalna wzdłuż ulic Szkolnej, Poprzecznej, Cmentarnej i Partyzantów. W przypadku tej ostatniej po jej stronie zachodniej zabudowa sięgała do obecnego Zespołu Szkół, po stronie wschodniej tylko do budynku straży pożarnej, dalej rozciągał się lasek brzozowy. Budynek straży pożarnej wzniesiono w 1922 roku u zbiegu dróg do Bełżyc (obecnie ulica Partyzantów) i Jeżowa (obecnie ulica Strażacka), obok niego zaś (w miejscu dzisiejszego budynku Urzędu Gminy i apteki) wytworzył się samorzutnie niewielki plac targowy. Podobny istniał na zachód od zbiegu ulic Szkolnej i Partyzantów między strumieniem, a północną granicą zachodniego bloku przyrynkowego. W południowej części miasta zagęściła się nieznacznie zabudowa wzdłuż ulic Opolskiej i Ratoszyńskiej.
II wojna światowa przyniosła zniszczenie około 35% zabudowy Chodla. W centrum miasta najpoważniejszą konsekwencją tego faktu stało się trwałe rozbicie zwartości wschodniej pierzei przyrynkowej, likwidacja ulicy Bożniczej i rozluźnienie zabudowy ulic Kościelnej, Nadrzecznej i Targowej.
W latach 50-tych rynek wybrukowano, po czym pod koniec lat 60-tych zamieniono go na skwer miejski. Likwidacji uległy również dwa pozostałe place targowe. Obecnie funkcjonuje tylko tzw. targowisko przy ulicy Strażackiej.
Panorama Chodla - osiedle domków i bloki SMOkoło 1946 roku zlikwidowano mostek na strumieniu, w 1966 roku zaś drewniany most na Chodelce zastąpiono betonowym.
W latach 60-tych i 70-tych utwardzono nawierzchnię dróg wylotowych i wszystkie ulice wewnątrz miasta. Przy okazji regulacji przebiegu ulic zlikwidowano wówczas dwa budynki stojące na północnym krańcu pierzei południowej rynku i odsunięto nieco ulicę do linii frontowej pierzei zachodniej.
Nastąpił dalszy rozwój zabudowy zwłaszcza wzdłuż ulicy Partyzantów. W chwili obecnej Chodel rozwija się głównie w kierunku północno-wschodnim w widłach ulic Strażackiej i Partyzantów, gdzie ulokowało się osiedle domów jednorodzinnych oraz przy wylocie do Bełżyc, gdzie postawiono dwa bloki Spółdzielni Mieszkaniowej.